Pulech dołączył do stadka
W środę wieczorem do trzech żubrów w Woli Michowej dołączył 2,5 roczny Pulech, przywieziony z zagrody pokazowej w Mucznem. Miał trafić tu wcześniej, razem z Pukomem, ale długo nie miał ochoty na wejście do skrzyni transportowej. Wreszcie udało się i Pulech już biega po nowym terenie. Co ciekawe – błyskawicznie nabrał zwyczajów tutejszych żubrów i „zdziczał”. Chociaż przyzwyczajony do kontaktów z człowiekiem, tu zachowuje się jak płochliwe szwedzkie krowy i towarzyszący im Pukom. Już w czwartek, razem z nimi uciekał na widok ludzi zbliżających się do miejsca, gdzie wykłada się karmę. W Bieszczadach zapanowała prawdziwa sroga zima, jest mroźno, a ziemię pokrywa gruba warstwa śniegu. Stadko w zagrodzie dostaje więc siano, sianokiszonkę i specjalny granulat, ale je wtedy, gdy nie widzi nikogo.
Zwierzęta już wkrótce zostaną wypuszczone na wolność. Opiekunowie czekają na właściwy moment – by w pobliżu zagrody w Woli Michowej pojawiły się dzikie żubry. W okolicy kręci się stado liczące ok. 50 osobników i z pewnością niedługo podejdzie, a to pomoże hodowlanej czwórce rozpocząć „nowe życie”. Na pewno szybko dołączą do niego i razem będą wędrować.
Maciej Januszczak ze Stacji Badawczej Fauny Karpat PAN w Ustrzykach Dolnych, który stale obserwuje żubry, zwraca uwagę, że wypuszczane na wolność osobniki z hodowli świetnie sobie radzą. Kilka dni temu udało mu się zobaczyć Urkana, byka ze Szwajcarii, zaobrożowanego i wypuszczonego po kwarantannie dwa lata temu. Wygląda doskonale – lepiej niż gdy w Bieszczady przyjechał.
Na zdjęciach (autor M. Januszczak): krowy Entre i Endora z Pukomem w Woli Michowej, dzikie stado – przed Świętami, gdy jeszcze nie było zbyt dużo śniegu, a także Urkan w chwili wypuszczania przed dwoma laty oraz dziś (po prawej stronie stada, z obrożą).