Żubrowa wystawa w Michałowie
W Michałowie, w pobliżu Białegostoku, w Pracowni Filmu, Dźwięku i Fotografii otwarto w miniony piątek wystawę zdjęć Michała Kościa, który szczególnie upodobał sobie żubry. Także na naszej stronie niejednokrotnie zamieszczaliśmy piękne fotografie tego autora, ponieważ – jako członek Stowarzyszenia Miłośników Żubrów – chętnie się nimi z nami dzieli. Niedawno wystawę „Żubr – puszcz imperator” oglądali mieszkańcy Warszawy, przy Krakowskim Przedmieściu.
Na spotkanie z Michałem Kościem w Michałowie przybyło ponad 30 osób i wszyscy podkreślali nie tylko urodę zdjęć, ale i wyraźne zaangażowanie fotografa, który szuka takich ujęć, wymagających często wielogodzinnego oczekiwania w nie zawsze wygodnych warunkach, by darzone przez niego podziwem i szacunkiem zwierzęta były pokazane w najciekawszy sposób. Podczas prelekcji można było też zobaczyć fotografie nieprezentowane na wystawie.
Najczęściej zadawanym zwykle pytaniem jest: czy trudno, czy łatwo jest uchwycić w obiektywie żubry? – I trudno, i łatwo – odpowiada Michał Kość. – Zobaczyć żubry, zwłaszcza gdzieś na otwartej przestrzeni, jest dość łatwo. Nie niepokojone na ogół nie uciekają, stoją spokojnie, majestatycznie, ale… No właśnie – w tym tkwi trudność, bo ile można fotografować stojące bez ruchu zwierzęta? Jak pokazać je w sposób niebanalny, wydobyć dynamikę? Staram się więc znaleźć jakiś kontekst – czy to wynikający z krajobrazu, czy np. oświetlenia, stąd tak wiele moich zdjęć robionych jest o wschodzie lub zachodzie słońca. Ciekawie prezentują się żubry w urozmaiconych krajobrazach otaczających Puszczę Knyszyńską. To moje ulubione miejsca, ponieważ pagórki, pola z lasami w tle pozwalają na bardzo ładne i udane ujęcia. I niezapomniane wrażenia.
W wernisażu uczestniczyła również m.in. Emilia Ostaszewska z Nadleśnictwa Żednia, która – korzystając z okazji – opowiedziała o działalności zagrody adaptacyjnej żubrów w Żedni, gdzie kilka zwierząt czeka już na rychłe wypuszczenie na wolność.
Zdjęcia: Michał Kość i Zbigniew Sadowski