Nadszedł czas chruczenia
W Bieszczadach wyraźnie widać oznaki nadchodzącej jesieni – nie tylko po zmieniającym się kolorycie krajobrazów, ale i po zachowaniu żubrów. Nadszedł czas żubrzych godów, podczas których samce wydają niski charakterystyczny głos, nazywany chruczeniem.
Jak informuje nas Maciej Januszczak ze Stacji Badawczej Fauny Karpat PAN w Ustrzykach Dolnych, wyraźnie daje się dostrzec poddenerwowanie i podniecenie w ugrupowaniach żubrów. Okres godowy u żubrów przypada na sierpień i wrzesień. Wówczas w stadach żubrzyc i młodzieży pojawiają się dorosłe byki, zmieniając grupy w poszukiwaniu samic w rui. Takie zmiany są korzystne, bo prowadzą do zwiększenia zróżnicowania genetycznego. Byki walczą ze sobą dość rzadko, raczej demonstrują swoją potęgę przed rywalem łamiąc lub wykopując młode drzewka, rozgrzebują przednimi racicami ziemie, oddają mocz i tarzają się. W podobny sposób także „perfumują” się chcąc zrobić wrażenie na wybrankach.
Chociaż żubry nie były ostatnio łatwe do obserwacji, a zwłaszcza do fotografowania, bo wychodziły na otwartą przestrzeń tuż po zachodzie lub tuż po wschodzie słońca, chowając się w lesie gdy upał stawał się nieznośny (ale warunki do robienia zdjęć byłyby lepsze), udało się p. Januszczakowi wykonać kilka ujęć.
Jedna grupa rujowa składała się z 13 osobników: z jednym bykiem Dominatorem, który od ubiegłego roku przybrał na wadze i zmężniał, 3 młodymi, 2-3-letnimi byczkami oraz krowami i trzema tegorocznymi cielakami.
W drugiej zaobserwowanej grupie było 7 kilkuletnich żubrów, w podobnym wieku – 3 byki i 4 krowy. W stadzie tym, podobnie jak w pierwszym, dało się zauważyć zdenerwowanie i podniecenie.
Zdjęcia: Maciej Januszczak